środa, 19 września 2012

Pogodny Granny Square- Jak zrobić prosty trójwymiarowy wzór?

To już czwarty kwadrat z serii kwadracików babuni do torby. Brakuje więc już niewiele i rozpocznie się wielkie powiększanie i łączenie.

W tym kwadraciku tak jak i w poprzednich elementy trójwymiarowe i chyba stwierdzić mogę, że właśnie takie trójwymiarowe kwadraty najbardziej mnie kręcą:)

Powiem Wam również z chęcią, jak zrobić taki fałszywy popcorn stitch czyli ten wypukły szydełkowy wzór, co u mnie na foto jest w kolorze czerwonym. Jest to naprawdę niesamowicie prosty wzór. Otóż, najpierw najważniejsze: Przekładamy robótkę na lewą stronę! Będziemy robić po lewej stronie nasz wypukły wzór. Następnie robimy naprzemiennie trc i sgc (słupek dwa razy nawijany i półsłupek). Ot i cała filozofia. Mega prosty, oszukańczy poprocn stitch i robi się mega szybko w porównaniu z popcorn stitch:)

PEACE

16 komentarzy:

  1. Wygląda cudnie:) zapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Bardzo się starałam z kolorystyką:)) Już pędzę do Ciebie:))

      Usuń
  2. Super! Jestem ciekawa efektu końcowego :D Ja na szydełku chciałam zrobić ostatnio coś a'la obrus albo narzuta a wyszła mi czapka...oj dopiero się uczę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mi się uda to moje dzieło ukończyć, to się koniecznie pochwalę:))

      Hihi, to w sumie nieźle, bo czapka zawsze się przyda?:) Ja pamiętam, jeszcze jak byłam mała, to robiłam łańcuszki cały czas:)) Pochwaliłabyś się tą czapką publicznie na blogu:))

      Usuń
    2. Nie ma czym się chwalić bo wyszło coś na wzór krasnalowej czapki z małym obwodem :) Jak dojdę do wprawy to na pewno się pochwalę :D

      Usuń
    3. Czapeczka dla koteczka?O.o :)))

      Usuń
    4. Jeśli tygrys będzie współpracował to go w to ubiorę i pokaże zdjęcia :D Jednakże nie wiem czy nie będzie to godzić w jego męską, kocią dumę. W końcu taka dama jak Panna Miau może go zobaczyć...hmm...(zaznaczam że czapeczko podobne coś jest żółte).

      Usuń
    5. O rany, to ja teraz będę czekała na tygryska w żółtej czapeczce!!!:D Panna Miau lubi nieszablonowych kocich menów, to tygrysek tylko zaplusuje:)

      Usuń
  3. Dzięki Bogom, nie umiem robić na szydełku, bo już bym próbowała ;)
    Mnie się od dawna marzy taka torba z malutkich, kolorowych kwiatuszków szydełkowych i szalik do tego, ale nie mam serca Rodzicielki katować...
    Może dojrzeję jeszcze do szydełkowania, kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie akurat ciężko oderwać od szydełka:))
      ooo..malutkie kwiatuszki trzaśniesz piorunem!:) Nawet mam tutka do prostego, małego kwiatuszka:
      http://happyafterblog.blogspot.fr/2012/02/may-szydekowy-kwiatek-aplikacja-pattern.html
      Zobaczysz, że się wciągniesz:)) Poproś mamę, żeby Ci jeden pokazała a resztę bez trudu zrobisz sama i będziesz miała torbę piękną i szalik:))

      Usuń
    2. Moja Mama właśnie o mało co nie dostała zawału, jak Ją poprosiłam o lekcję. Okazuje się, że już straciła nadzieję, podobnie jak na to, że znajdę sobie wreszcie męża :D Teraz, nie daj Boże, jeszcze i nadzieja na męża Jej wróci przez to szydełko.... ;DD

      Usuń
    3. ...ale się uśmiałam:D

      Już się nie mogę doczekać, jak zobaczę Twoje kwiatki:)

      Usuń
  4. I to niby ma być prosty wzór ?? :-))
    Nie dla mnie niestety :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały kwadrat naprawdę nie jest bardzo skomplikowany. Tylko tak wygląda:) Dasz radę ze wzorem bubble stitch czyli takim jakby popcornem: tylko słupek podwójnie nawijany i półsłupek na przemian.
      Widzę Milenkę pod pledzikiem z takich popcornów:)

      Pozdrowienia:))

      Usuń
  5. Umiem szydełkować i robić na drutach, a nawet szyć na maszynie, więc żadna robótka nie jest mi straszna. Jednak już od dawna tego nie robiłam. Ostatnio, chyba podobnie jak Twój kwadracik, szydełkowałam uchwyty do gorących garnków. Całej rodzinie się spodobały, więc wykonałam ich sporo.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zdolna z Ciebie dziewczynka! Uchwytów jeszcze nie robiłam, ale moja babcia miała kilka takich, waśnie samodzielnie wyszydełkowanych. Zawsze miło było sobie gorący garnek złapać przez taki kwadracik.

      Ja z drutami przygodę miałam, ale jakoś nasze drogi się rozeszły a o maszynie swojej marzę, bo tylko u babci mam okazję coś zmajstrować (na maszynie z pedałem nieelektrycznym- przygoda za każdym razem jak zasiadam do tej maszyny.Na początku ciężko mi było ucelować żeby do przodu maszynę rozbujać i jechałam do tyłu:))

      Pozdrawiam również serdecznie i życzę miłego działkowania:))

      Usuń